Krioterapia – lecznicze zimno

W naszej polskiej tradycji z właściwościami leczniczymi kojarzy się raczej ciepło,od gorącej herbaty z cytryną i grogu , po okłady rozgrzewające chore stawy. Moja ś.p. Babcia ,kiedy zobaczyła że piję whisky z lodem, ostrzegała mnie nie przed alkoholem,tylko przed przeziębieniem. Trudno się dziwić,że w wielu jeszcze polskich restauracjach i barach króluje ciepłe piwo. Tymczasem z wielu stron świata polecają nam leczniczy mróz – krioterapię.Wcześniej zadomowiła się u nas krioterapia chirurgiczna (kriochirurgia). Wykorzystuje ona wiedzę o niszczeniu określonych tkanek przez nagłe oziębienie. Mróz działa jak nóż,zamykając sąsiednie uszkodzone naczynia. Zastosowanie kriochirurgii jest coraz częstsze.Usuwanie zmian skórnych do raka skóry włącznie , koagulacja nadżerek w ginekologii , zamrażanie i usuwanie tą drogą żylaków – to tylko niektóre przykłady.

Ostatnio rozwija się jednak szczególnie burzliwie inny rodzaj krioterapii – niechirurgiczna . Jej podstawę stanowi wiedza o zachowaniu się całego naszego ciała , a także poszczególnych jego części w sytuacji oziębienia. Nasz organizm jest stałocieplny , posiada więc wiele mechanizmów utrzymania odpowiedniej temperatury tkanek.Najważniejszy-to zdolność do odpowiedniej reakcji naczyń. Kurczą się-żeby zahamować wypromieniowanie ciepła (zblednięcie) , lub rozszerzają – by ciepło uwolnić (rumieniec).Skurcz-to zwolnienie procesów metabolicznych ,rozkurcz- ich zdynamizowanie. Po okresowym niedokrwieniu , tkanki nadrabiają przekrwieniem ( zaczerwienione policzki po wejściu do domu z mrozu). Jednocześnie obserwuje się zahamowanie odczuwania bólu (niedokrwienie receptorów bólowych) i zwiększenie wydzielania tkankowych czynników przeciwbólowych (endorfin).

Najwcześniej obserwowaliśmy krioterapię na boiskach sportowych. Do kontuzjowanego piłkarza podbiegał lekarz i zamrażał uszkodzone miejsce. Hamowało to ból , wysięk i ewentualne krwawienie do stawu,czy mięśnia. Obecnie krioterapia jest w centrum zainteresowania także reumatologii , ortopedii i wielu innych dziedzin medycyny. W wielu zaostrzeniach dolegliwości stawowych zaleca się miejscowe okłady z lodu,dostępne w warunkach domowych. Alternatywą jest 1-3 minutowe objęcie stawu parami ciekłego azotu.Ze względu na kłopotliwość magazynowania ciekłego azotu, konstruuje się urzadzenia dające nawiew powietrza do – 35 st. C ,pracujące na zasadach lodówki. Ostatnio bardzo modne są ,dostępne już w Polsce, szoki termiczne, kiedy to działa się na ciało gołego człowieka przez 1-3 min,w odpowiedniej komorze , temp. do minus 180 st C. Szok taki daje podobno efekty rewelacyjne ,ciągle jednak jeszcze badane przez uczonych. I pomyśleć,że w czasie ostatniej zimy mieliśmy takie wspaniałe warunki do bezpłatnej krioterapii.