Wakacyjny alkohol
Wielu z nas ,ciężko zapracowanych , trzy sprawy (tzw. brr.. „tematy” ) przesuwa na czas wakacji. Czytanie kryminałów , szczególną aktywność seksualną i codzienne drinkowanie. Z czytania kryminałów i tak zwykle nic nie wychodzi , seks pozostawię mojemu ulubionemu autorowi dr J. Więznowskiemu , ja zajmę się alkoholem.
Kiedy już samochód który dowiózł nas na miejsce wakacji stoi zakotwiczony na parkingu , przed nami raj alkoholowy. Dzielimy się ,(wyłączając oczywiście sportowców-abstynentów zdobywających Rysy , by potem wypić herbatę nad Morskim Okiem ), na piwoszy , całodziennych drinkowiczów i wieczornych balangowiczów .Niektórzy ,szczególnie zdrowi ,łączą w sobie wszystkie te kategorie. Przyjmijmy jednak dla jasności wywodu kryteria czyste.
Piwosze. Warto pamiętać , że zdrowy organizm spala całkowicie alkohol zawarty w szklance piwa w ciągu 2 godzin. Częstsze picie większej ilości piwa powoduje narastające odurzenie. Piwo jest napojem wysokokalorycznym ,zwiększa też kaloryczność przyjmowanego jedzenia , stąd charakterystyczne wypukłe brzuchy namiętnych piwoszy. Łączenie piwa z innymi alkoholami daje efekt zwielokrotniony. Piwo zawiera środek nasenny – lupulinę. Stąd rausz piwoszy jest dosyć senny i leniwy. Lupulina pogarsza dodatkowo znacznie możliwości seksualne , ambitne plany piwoszy w tym względzie , pozostają więc często wyłącznie planami.
Drinkowicze. Dzielą się na dwie kategorie. Jedni utrzymują umiarkowanego rausza poprzez ciągłe przyjmowanie podobnych, ulubionych drinków. Drudzy piją różne alkohole i ich mieszanki , zależnie od okoliczności i rodzaju towarzyszącego posiłku . Nie wnikając w szczegóły warto podkreślić , że szczególnie groźne są mieszanki alkoholi , a spośród składników wermuty i szampan. Wielu drinkowiczów jest jednocześnie wieczornymi balangowiczami. Tym należy szczególnie polecić conajmniej 2- godzinną popołudniową drzemkę.
Wieczorni balangowicze. Jest to zdecydowanie dominująca w świecie kategoria wakacjowiczów. Od rana zdrowy wysiłek fizyczny , sport i turystyka , po nim solidny obiad ,drzemka , wieczorna balanga i ….przed nami cała noc. Alkohole pije się wówczas bardzo rozcieńczone i jednolite. Spala się je w ostrym tańcu. Jeśli pije się różne alkohole , należy pamiętać o zasadzie , że alkohole muszą być coraz silniejsze. Piwo po wódce – to śmierć. Kilka słów o alkoholu do posiłków. Zawsze przed i na początku jedzenia , raczej wytrawne. Kieliszek wódki przed niezbyt świeżym restauracyjnym jedzeniem , poprzez mobilizację soków trawiennych ratuje niekiedy życie , a w każdym razie chroni przed biegunką. Na wszelki wypadek zapewniam abstynentów , że całkowite powstrzymywanie się od picia alkoholu nie jest szkodliwe , powiem więcej , jest najzdrowsze.