Refluksowe zapalenie gardła
Refluks – to cofanie się, wsteczny strumień płynu, niezgodny z fizjologicznym ruchem do przodu. Taki refluks płynnej treści w różnych przewodach i zbiornikach naszego organizmu jest przeważnie bardzo niekorzystny, bowiem natura przystosowała wyściółkę zbiornika, np. żołądka, tylko dla określonej substancji, a inna jest wroga, szkodliwa. I tak jednym z największych problemów ludzi w krajach o zaawansowanej cywilizacji jest refluks żołądkowo-przełykowy. Żeby proces trawienia przebiegał prawidłowo, stężenie kwasu solnego w żołądku musi być olbrzymie, pH osiąga niekiedy 2,0.
Odpowiednia wyściółka żołądka znosi to świetnie, ale dla delikatnego nabłonka przełyku taki kwas to tragedia. Przełyk przed inwazją cofającego się kwasu chroniony jest przez wpust, ciasny kanał, który, działając prawidłowo jest szczelny, przepuszcza treść płynną tylko w jedną stronę, z przełyku do żołądka. I właśnie z tą szczelnością wpustu są coraz większe problemy. Każdy papieros pogarsza tę szczelność na kilka godzin. Nadmiar alkoholu, siedzący tryb życia, wzdymające jedzenie, kilka godzin dziennie w samochodzie, obżeranie się przed TV i na noc- to tylko niektóre z znanych przyczyn. W nasilaniu skutków refluksu mają też udział pobudzające wydzielanie kwasu bakterie helicobacter pylori, które egzystują w żołądkach 50-80 % ludzi.
Polskie określenie „choroba refluksowa przełyku” jest coraz częściej zastępowane przez pochodzącą z angielskiego nazwę GERD (gastro-ezofago-reflux-disease). Szczególnie wrażliwi na punkcie GERD są Amerykanie. W Stanach bowiem dowiedziono że GERD sprzyja zachorowaniu na raka przełyku. Dochodzi do tego łatwiej kiedy delikatny nabłonek przełyku, atakowany latami przez cofający się kwas, zmienia się na bardziej odporny. Stan taki nazywa się przełykiem Barreta, od nazwiska lekarza, który pierwszy zwrócił na to uwagę. Coraz częściej mówi się o GERD jako, jeśli nie jednej z największych, to najbardziej powszechnych plag cywilizacji.